Tak dla odmiany się zaszydełkowałam.
Robienie na drutach jakoś mi nie wychodzi więc szydełkuję sobie drobiazgi. Szybko idzie, widać efekt po kilku minutach i jakie kolory! Aż cieszą.
Robienie na drutach jakoś mi nie wychodzi więc szydełkuję sobie drobiazgi. Szybko idzie, widać efekt po kilku minutach i jakie kolory! Aż cieszą.
Pierwsze to kwiatki podstawki znalezione na jednym z blogów, które mnie po prostu zauroczyły - ich autorką jest Camilla.
Kolejna to Little Spring Mandala. O ile do tej pory wolałam jednobarwne serwetki to ostatnio zachwyciły mnie wręcz możliwości szydełkowania kolorowych mandali, które dają tyle radości.
Następne to japońskie kwiaty, które robi się szybko i wspaniałe, Bardzo mi się one spodobały i najprawdopodobniej będzie z nich poduszka.
I na koniec serwetka - jeszcze nie jest skończona, zostało jeszcze tylko jedno okrążenie, ale możliwe i powiększę ją trochę powtarzając motyw.
Tak wygląda moje szydełkowanie. Szydełkuję pełną parą - gorzej z chowaniem nitek i blokowaniem. Jakoż mi to nie wychodzi. W końcu samo szydełkowanie jest przyjemniejsze. A u was jak z nitkami? Czy ktoś z was lubi to robić?
Jeśli tak, to poproszę, by mnie to pochowania nitek zmotywował....
Tak wygląda moje szydełkowanie. Szydełkuję pełną parą - gorzej z chowaniem nitek i blokowaniem. Jakoż mi to nie wychodzi. W końcu samo szydełkowanie jest przyjemniejsze. A u was jak z nitkami? Czy ktoś z was lubi to robić?
Jeśli tak, to poproszę, by mnie to pochowania nitek zmotywował....